Kultura i sztuka

Kosmopolityzm w nauce i sztuce

Wyrazem tej postawy był Picasso, który w sposób świadomy zbuntował się przeciwko dotychczasowej wizji świata, zaczął łamać dotychczasowe kon-wanense artystyczne. Był to nurt buntu, rozsadzania, demaskowania dotychczasowych form widzenia. chociaż bez próby nowego, pozytywnego widzenia.

Drugi nurt to uciekanie od rzeczywistości. To postawa ludzi, którzy w sztuce reprezentowali filozofię egzystencjalizmu, filozofię uciekania od walki klasowej, sprowadzając sztukę do zjawisk czysto zewnętrznych, formalnych. W istocie rzeczy ta ich postawa była odbiciem ideowej, wewnętrznej pustki, ucieczki od widzenia twórczego człowieka, od widzenia jego przeżyć w walce. Była to ucieczka od samego siebie, od własnych przeżyć, od własnych prób pozytwnego ustawienia się w życiu. Im bardziej jednak podział dwóch światów staje się jasny, im bardziej jest jasne, o co się wałczy, o jakiego człowieka, o jaką wo’ność, tym trudniejsze dla sztuki staje się utrzymanie się na pczycji jałowego protestu.

W pewnym momencie musiała nastąpić konfrontacja z nowym światem. Bunt już nie wystarcza dziś ani w walce, ani w kształtowaniu nowego oblicza sztuki. Trzeba mieć jasną wizję nowego świata, o który się walczy. I dlatego w każdym z tych prądów w sztuce musiał nastąpić w pewnym momencie proces, kiedy artysta od buntu przechodzi do wizji nowego świata, a jeżeli odpycha ten nowy
świat, to tym samym nieubłaganie stacza się, w bagno. Na te zjawiska zahamowania i trudności przestawiania się na nowe widzenie rzeczywistości z zachłanną chciwością rzuca się dziś imperializm amerykański ze swoją teorią kosmopolityzmu.

Dziś widzimy, że na Brodwayu nie tylko wystawy oficjalne, ale wszystkie domy schadzek i inne lokale są upstrzone tymi stygmatami rozpadu świata, tymi obrazami, które są wyrazem zupełnego zgubienia się człowieka w tym świecie. Widzimy natarczywe narzucanie filozofii kosmopolitycznej po to żeby zahamować możność obudzenia się wiary w człowieka, w przyszłość własnej, narodowej kultury. Dlatego przy tak jaskrawo zarysowanej problematyce, jeżeli jakaś grupa subiektywnie nie potrafi przejść od buntu do realistycznego nowego świata, to niewątpliwie obiektywnie stanie się grupą wrogą naszemu światu, stanie się tą furtką, przez którą wdziera się ideologia imperializmu amerykańskiego. Jednocześnie tego rodzaju postawa staje się końcem własnej drogi artystycznej. Toteż nic dziwnego, że na obecnym etapie ani w literaturze, ani w sztuce, ani . w walce nie widzimy po stronie Imperializmu wielkiego talentu.

Oficjalna nauka i sztuka imperializmu służy jego konkretnym i urzędowym celom, usiłując w swoim. kosmopolitycznym bezsensie przygnieść kulturę świata narodów.

ODPOWIEDZIĄ na tego rodzaju stanowisko musi być zupełnie świadome nawiązywanie do tradycji narodowych we wszystkich dziedzinach nauki i kultury. Odrzucamy nienawiść i pogardę dla człowieka i nawiązujemy do tych realistycznych tradycji w sztuce i nauce, które były wyrazem postępowych tendencji ludzkości.

Dlaczego jednak sztuka nowego świata socjalistycznego musi być sztuką tylko realistyczną? Dlaczego odtwarzanie nowej rzeczywistości musi znaleźć wyraz ten w sztuce realistycznej? Jeżeli cofniemy się w przeszłość, zobaczymy, że każde odrodzenie sztuki było ostrym nawrotem do realistycznego widzenia tego świata, w którym się żyje. Każdy okres rozkwitu zawsze w sztuce znajdował odbicie w realistycznej wizji życia, zawsze w różnych for-
mach, w różnych widzeniach artystycznych powracał do człowieka, jego twórczości, jego życia.

Wynika to zresztą również z ideologicznej postawy człowieka. Człowiek, który świadomie widzi, świadomie rozumie prawa przyrody i świadomie budu;e swoje życie, musi posiadać jasne, sugestywne widzenie tego świata. Jego sztuka nie może być deformacją życia, kształtu, wizji twórczej. Nie może być również wierną fotografią. W każdej wizji, każdym przedmiocie czy w każdej tematyce musi być własne ja człowieka, własna jego sugestywna myśl. Toteż nikt z nas nie mówi, że sztuka epoki socjalistycznej nie może być sztuką o jednym wyrazie artystycznym. Przeciwnie, sztuka w epoce socjalistycznej musi być sztuką, mającą olbrzymi wachlarz widzenia tematycznego i artystycznego. Decydujące jednak dla jej postawy artystycznej jest, aby jej tematyka była w najbardziej szerokim tego słowa pojęciu tematyką ludzkich treści, oddającą człowieka, jego cierpienia, jego walkę i jego zwycięstwo.

Zdajemy sobie sprawę, że powstanie tego rodzaju sztuki jest procesem trudnym, że nie możemy wymagać od naszego twórcy czy uczonego, aby z dnia na dzień potrafił przekształcić swój dotychczasowy warsztat twórczy, przekształcić samego siebie. Nie jest bowiem rozwiązaniem problemu stworzenia nowej sztuki, że się mechanicznie zmieni tematykę, że jako model postawi się górnika z kilofem czy modelkę z żelazkiem w ręku. Nie o to chodzi, by modelem był robotnik, czy też by pisać tylko o życiu robotnika lub też o zagadnieniu walki klasowej. Natomiast ważne jest, by wydobyć w nowej tematyce istotę nowego konfliktu naszej epoki. Tylko wówczas zaczyna się twórczość, kiedy w obrazie, sztuce, dramacie wydobywa się istotę prawdziwego konfliktu naszej rzeczywistości, kiedy się pokazuje nowych ludzi, których wysiłek stwarza nasz świat, kiedy każdy twórca znajdzie własny wyraz dla sugestywnego przekazania swoich uczuć, pragnień i myśli. Zdając sobie sprawę z trudności tego procesu, mamy jednak prawo, jako naród, wymagać, aby nasi wielcy artyści i uczeni szli na czele narodu w jego walce o nową wielką, socjalistyczną przyszłość, w jego walce o wielką sztukę, naukę i kulturę nowej epoki.