Geologia

Fantastyka skał

Nie brak w górzystych okolicach Polski skał o dziwacznych, nieraz wręcz fantastycznych kształtach. Podobne do olbrzymich rzeźb czy budowli, wyrastają ze zboczy wzgórz i z grzbietów górskich, nadając krajobrazowi osobliwe, nie spotykane gdzie indziej piętno. Takimi są Prządki koło Odrzykonia na północ od Krosna w województwie rzeszowskim, skałki koło Ciężkowic nad Białą Dunajcową, Kornuty w paśmie Magóry Wątkowskiej w Beskidzie Środkowym, fantastyczne skały na płaskiej powierzchni szczytowej Góry Stołowej i Szczelińca w Hejszowinie w Sudetach, a wreszcie dziwaczne grupy skalne w Karkonoszach, budzące może największe zaciekawienie wśród turystów.

Skały te stały się wielkimi atrakcjami dla wycieczkowiczów a widok ich nasuwa pytania: jak powstały i skąd się wzięły.

Te same pytania stawiał sobie na ich widok człowiek już od niepamiętnych czasów i w dalekiej przeszłości odpowiadał na nie rzecz prosta w sposób fantastyczny. Wokół tych osobliwych skał powstawały niezliczone baśnie, wyrastał świat dziwów, potworów, czarnoksiężników i błędnych rycerzy. Decydującą rolę odgrywał kształt skał. Tak więc Prządki były, według ludowej baśni, zaklętymi w skałę dziewicami-prządkami z odrzykońskiego zamczyska, które w ten sposób uszły hańby z rąk złego rycerza; ciężkowickie skałki — to skamieniałe miasto złych mieszczan, a grupy skalne Karkonoszy są zamienionymi w skały postaciami pielgrzymów i skamieniałymi zamczyskami. Nie brakowało i legend, według których skały porozrzucał czart, który niósł je dla zburzenia gdzieś tam wiejskiego kościółka, lecz przeszkodziło mu pianie koguta. Stąd liczne nazwy Diablich i Czartowskich Skał i Kamieni, spotykane na terenie Małopolski. Ale to były baśnie ludowe, dziś coraz rzadsze. Niestety, nie wiele od nich odbiegają wyjaśnienia, jakie na temat tych osobliwych skał starają się niekiedy znaleźć wykształceni ludzie. Najczęściej, według nich, są to twory mórz z odległych epok geologicznych lub skały porzucone przez lodowce.

A rzeczywistość? — Była inna, choć nie mniej ciekawa. Gdy bliżej przypatrzymy się owym skalnym tworom, zauważymy wnet pewne szczegóły, które naprowadzą nas na właściwe rozwiązanie zagadki ich powstania. A więc nie są to skały obce podłożu, na którym zdają się spoczywać, bo ten sam rodzaj skały, z którego są zbudowane, występuje obok na grzbietach i w zboczach wzniesień. Łatwo następnie odgadnąć z wyglądu skałek, że o kształcie ich z grubsza decydują liczne spękania i szczeliny, które, można podzielić na dwa systemy. Pierwszy reprezentują spękania poziome lub zbliżone do tego kierunku. Jeżeli mamy do czynienia ze skałą osadową, jak piaskowce czy wapienie, łatwo odgadnąć, że owe poziome spękania leżą na granicy pierwotnego uwarstwienia. Wywołały je zmiany, jakie zachodziły w procesach osadzania materiału skalnego na dnie dawnych mórz. Dziś ślady uwarstwienia rzadko leżą poziomo, gdyż warstwy skalne uległy w następstwie procesów górotwórczych daleko idącym przemieszczeniom i sfałdowaniom. Drugi system szczelin przebiega prostopadle do pierwotnego uwarstwienia. Jest to tak zwany cios wywołany przez procesy kurczenia się skał osadowych i wysychania podczas ich twardnienia.

Podobne kierunki spękań zaobserwujemy również na granitowych skałkach w Karkonoszach. Musimy jednak pamiętać, że granity nie są skałą osadową. Powstały one wskutek krzepnięcia magmy w głębi skorupy ziemskiej i następnie, już jako gotowe masywy, zostały podczas ruchów górotwórczych wypiętrzone na powierzchnię. Obserwowane na nich spękania, podobne do warstw i ciosu, wywołane zostały podczas stygnięcia i związanej z nim krystalizacji minerałów, oraz przez nacisk górotwórczych sił.

Ponieważ skałki ujawniają te same kierunki spękań co ławice skalne u ich stóp i są zbudowane z tego samego materiału, przeto łatwo odgadnąć, że są one resztkami, ocalałymi ze zniszczenia wyżej leżących skalnych ławic. I tu dochodzimy do sedna rzeczy, t.j. do czynników, które tego zniszczenia dokonały. One to są odpowiedzialne za osobliwą rzeźbę skałek, której styl wytyczyły kierunki spękań.

Czynnikami tymi są procesy ogólnie’ określone jako wietrzenie. Nie ma na powierzchni ziemi drugiego równie powszechnego zjawiska, które by przejawiało się w takiej różnorodności. Nie ma skały, której by wietrzenie nie dotknęło na drodze do jej ostatecznego rozpadu w piasek i glinę. Ono to nagą skałę zmienia w urodzajną glebę, podłoże życia roślin, zwierząt i ludzi.

Źródłem procesów wietrzenia jest atmosfera i zjawiska w niej zachodzące. Deszcze, mrozy, wilgotność, wiatry, a przede wszystkim ciepło słoneczne niszczą bezustannie skały na powierzchni ziemi. Czynią to zaś tak wolno, że tylko wyniki niszczenia możemy obserwować. Sam przebieg procesu uchodzi naszej uwadze. Aby go jednak odtworzyć musimy zapoznać się z budową skały.