Kultura i sztuka

W pracowni rzeźbiarskiej

Po wybraniu w zakładzie kamieniarskim bloku o odpowiednich wymiarach i w dogodnym gatunku, transportuje go się na miejsce pracy. Przenoszenie kamienia jest sprawą kłopotliwą i odpowiedzialną ze względu na duży ciężar. Dlatego, gdy chodzi o wielkie posągi, rzeźbiarz przenosi prowizoryczną pracownię tam, gdzie jest kamień, do zakładu lub kamieniołomów.

Kamień ustawia się w jak najbardziej statycznej pozycji, na wysokości dostosowanej do wzrostu kującego. Obok stawia się gipsowy model rzeźby i rozpoczyna się przekuwanie. Sama praca w kamieniu jest bardzo prosta i chyba od wieków niezmienna; w lewą rękę bierze się dłuto — jest to podłużny kawałek stali sklepany na końcu w jeden z trzech zasadniczych kształtów, szpic, gradzina lub gładzik, w prawą zaś rękę młotek drewniany czyli babę (knepel) lub młotek stalowy czyli puckę i przez umiejętne, rytmiczne uderzenia odbija się kawały, kawałeczki i drobinki materiału. To jest właściwe sedno pracy w kamieniu. Jeżeli rzeźbi się w piaskowcu, wtedy kujący musi uważać na zdradliwe warstwice, żeby przez nieostrożne uderzenie nie odłupać bryły w miejscu zupełnie niepożądanym. Wprawdzie takiej biedzie można zaradzić, ale defekt już pozostanie. Rzeźbiarz zastosuje odpowiednie do piaskowca narzędzia: dwustronnie ścięte szpicaki, dość duże gradzinki i płaskie gładziki do wykańczania. Wszystkie te dłuta mają górny koniec szeroko sklepany, przygotowany do pobijania kneplem, którego używa się przy kuciu piaskowca.

Bowiem na pokonanie oporu, jaki stawia piaskowiec, wystarczy uderzenie młotka drewnianego. Marmur kuje się już żelazną pucką, a do granitu dłuta muszą być mocniejsze, grubsze i silniej hartowane, pucka zaś większa i cięższa. Do marmuru szpice zacięte są z czterech stron podobnie jak ołówki, gradzinki i gładziki takie same jak przy piaskowcu, tylko z górnym końcem zwężonym. Do granitu stosuje się prócz tego szpicaki zaostrzone w kilka małych ostrosłupów a także dłuta zakończone specjalnie twardą stalową wstawką.

W Polsce najpospolitszy jest bez wątpienia piaskowiec, który dobrze znosi nasz klimat. Może stać pod gołym niebem. Jest pochodzenia krajowego i dość łatwy w obróbce a więc niedrogi. Granit jest naturalnie bardziej odporny na zmiany atmosferyczne, lecz znaczny ciężar właściwy i praca przy obrabianiu, wymagająca dużego wysiłku, podnoszą bardzo jego koszt. Najpiękniejsze gatunki granitu sprowadzamy ze Szwecji. Marmur u nas może stać tylko we wnętrzu. Poza tym importowanie bloków nasuwa duże trudności. Dlatego na nasze stosunki jest to materiał dość rzadko używany i nosi pewne znamię luksusu.

Powracając do opisania pracy w kamieniu muszę jeszcze dodać, że na to, aby sobie ułatwić zadanie, rzeźbiarz używa prostych narzędzi pomiarowych jak pion, cyrkiel, miara o dwóch podziałkach, gdy rzeźba w kamieniu jest w innej skali niż model gipsowy, lub specjalnej maszynki do punktowania, gdy wielkość rzeźby pozostaje niezmieniona.

Przy przekuwaniu z modelu gipsowego na kamień, szczególnie gdy chodzi o dzieła dużych rozmiarów, bierze się do pomocy specjalistów kamieniarzy, którzy z największą dokładnością, przy użyciu skali lub maszynki do punktowania, przenoszą wiernie rzeźbę na materiał.

Cóż to jest punktowanie?

Otóż chcąc osiągnąć, by rzeźba we właściwym materiale była identyczna z odlewem gipsowym, nie można pozostawić pracy wyczuciu, lecz trzeba się uciec do sposobów zmechanizowanych. Tak więc za pomocą narzędzi, o których wspominałam, zaznacza się punkt na gipsie np. czubek nosa lub brody, a następnie skuwa się tyle materiału aż ustali się taki sam punkt w niekształtnej jeszcze bryle kamienia. Tak się szuka punktu po punkcie, zlekka tylko szkicując miejsca pozostałe.

Stąd pochodzą małe kropki lub krzyżyk! znaczone ołówkiem na powierzchni rzeźb To są ślady punktowania. Jest to czynność bardzo pomocna, ale nie jest konieczna, szczególnie gdy autor od początku kuje osobiście. Wtedy właśnie cała historia może mieć zupełnie inny obrót. Rzeźbiarz zaczyna pracę od razu w kamieniu. Robi w glinie mały szkic lub nie robi go wcale. Na przygotowanej bryle materiału zaznacza sobie główne zarysy pomyślanej kompozycji  i rzeźbi wprost w kamieniu. Jest to praca o wiele trudniejsza niż przekuwanie i wymaga większego zrozumienia sztuki i pewnego opanowania rzemiosła. Mimo to rzeźbiarze chętnie pracują w ten sposób. Ta metoda pracy daje nie tylko umiejętność techniczną, ale co ważniejsze jest świetną szkołą kompozycji i wyczucia wartości materiału, a co za tym idzie zrozumienia zdrowej formy rzeźbiarskiej. Wszystko to wykonuje się przeważnie tylko tymi prostymi dłutami. Przy większych subtelnościach używa się drobnych pilniczków i karborundu do szlifowania.