Różne

Co to jest pamięć?

Że pewna organizacja śladów uczenia dokonuje się i wtedy, kiedy samo uczenie już dobiegło końca, tego jaskrawym dowodem jest tzw. zahamowanie wsteczne. Skoro nauczywszy się jednej rzeczy zaraz zaczynamy się uczyć rzeczy innych, wpłynie to ujemnie na zapamiętanie materiału poprzedniego. Widocznie świeże procesy uczenia się przeszkadzają w zorganizowaniu się śladów uczenia poprzedniego. Wynika stąd, że aby stworzyć idealne warunki zapamiętywania pewnego materiału, powinniśmy po jego wyuczeniu się zaraz dobrze zasnąć, by już niczym innym nie przemęczać mózgu. Wygląda to zabawnie, ale wywołanie sztucznego snu przy pomocy hipnozy potwierdziło w sposób eksperymentalny prawdziwość tej tezy.

Do tej kategorii zjawisk, czy też praw praktycznie ważnych, należy też tzw. prawo Josta. Gdy ktoś chcąc przyswoić sobie materiał, powtarza go kilkakrotnie bezpośrednio raz za razem, czyni źle. Powinien następujące powtórzenia odsunąć nieco w czasie, albowiem wtórny akt uczenia się, gdy następuje zbyt rychło, przeszkadza utwierdzeniu się śladów aktu poprzedniego

Zatem ogólnie: ślady pamięciowe nie tkwią biernie w pamięci, lecz organizują się i przetwarzają. Z punktu widzenia trwałości i wierności pamięci, fakt ten ma dodatnie i ujemne strony. Wspomnieliśmy powyżej o dodatnich, dotkniemy z kolei wątpliwych.

Co się dzieje z engramami w mózgu, tego dokładnie opisać nie potrafimy. W obecnym stanie naszej wiedzy, stwierdzić tylko możemy zmiany w psychicznych odpowiednikach tych procesów. Sprawę tę badać możemy przy pomocy prostego eksperymentu. Oto pokazawszy dajmy na to badanej osobie jakiś rysunek, żądamy od niej, ażeby po pewnym czasie narysowała go, lub opowiedziała „z pamięci“. Wtedy wspomniane już transformacje zaczną się rzucać w oczy. Niekiedy — w wypadkach patologicznych — bywają one bardzo wydatne już po upływie kilku minut.

U ludzi normalnych zmiany nie są tak gwałtowne, ale dokonują się w sposób systematyczny, co ujawnia się dosadnie zwłaszcza wtedy, gdy każemy badanym odtwarzać z pamięci ten sam oryginał kilkakrotnie, po pewnych dłuższych odstępach czasu, nie pozwalając im przyjrzeć się ponownie oryginałowi. Badaniem tych zmian zajął się specjalnie psycholog angielski Barlett.

Otóż zauważymy, że transformacja oryginału dokonywać się będzie w dwóch, pozornie sprzecznych kierunkach. Z jednej strony będziemy mieli do czynienia z pewną symplifikacją, z tendencją do uproszczenia, z drugiej strony — z tendencją do zaostrzania. Często bardziej wpada w oczy tendencja druga; gdy dajmy na to w rysunku pierwotnym były pewne kąty ostre, pewne zęby, to w kolejnych reprodukcjach będą się one zaostrzały.

Z drugiej strony jednak rysunki następne będą się stawały coraz bardziej zwarte, coraz mniej skomplikowane, coraz bardziej zbliżone do tego, co się spotyka i widzi potocznie.

Te właściwości pamięci wystąpią w bardzo interesujący sposób, gdy będziemy śledzić pamięć społeczną. Zobaczymy jak proces powyższy pozwala nam wniknąć w istotę tworzenia się plotki. Eksperymenty tego typu przeprowadzali Barlett i All-port. Allport kazał jednej osobie opisywać obrazek rzucony na ekran, a drugiej osobie, odwróconej od ekranu, powtórzyć opis zasłyszany. Wchodziła z kolei osoba trzecia, która już także nie oglądała obrazu, lecz słuchała relacji osoby drugiej. To samo działo się z szeregiem dalszych osób, tworzących w ten sposób pewną eksperymentalną serię. Można było w tym wypadku oglądać dokonujący się w przyspieszonym tempie proces analogiczny do tego o którym była mowa poprzednio. Tak się tłumaczy „zaostrzenie“, wskutek kolejnych powtarzań, charakterystyczne dla plotki społecznej.

Był okres w rozwoju psychologii, kiedy interesowano się bardzo żywo tą właśnie sprawą. Badano np. słynnych rachmistrzów, popisujących się publicznie swoją pamięcią, a którzy zdolni byli, po jednorazowym podaniu, odtwarzać niezmiernie długie szeregi cyfr. Dziś badania takie mniej nas interesują i dlatego nie będę o nich więcej mówić.

Aktualną natomiast, specjalnie u nas, jest obecnie sprawa powojennego osłabienia pamięci, na co wiele osób narzeka. Otóż trzeba tu wziąć pod uwagę, że funkcja zapamiętywania i przypominania jest w wyższym stopniu zależna od ogólnego stanu organizmu, aniżeli wiele innych jego czynności. Człowiekowi wyczerpanemu ciężką pracą fizyczną, chorobą czy też wstrząsami psychicznymi, trudno coś zapamiętać i odtworzyć. A właśnie ostatnia wojna nie skąpiła nam tych szkodliwości i musiała ona odbić się ujemnie na pamięci ludzi w ten sposób dotkniętych. Ale na szczęście powrót organizmu do „formy“ daje tu zdecydowaną choć powolną poprawę.