Kultura i sztuka

Planowanie kultury

Jeszcze rok temu, gdy na Krajowej Konferencji Rady Związków Artystycznych postawiono zagadnienie planu kultury, spotkano się z zarzutem, że mechaniczne przeniesienie problemu planowania z dziedziny zjawisk ekonomicznych na zjawiska artystyczno – kulturalne, stanowi typowy przykład niezrozumienia najgłębszej istoty procesów sztuki. Minął zaledwie rok i oto jesteśmy świadkami nie tylko złożenia przez Ministerstwo Kultury i Sztuki projektu sześcioletniego planu kultury, lecz elementy planowania kultury stanowią również część składową całej działalności Związków Artystycznych oraz innych instytucji kultury. Wydaje się więc w tych warunkach, że dojrzał całkowicie czas dla wyjaśnienia szerokim rzeszom społeczeństwa samej istoty planowania kultury, a zwłaszcza tak złożonego zjawiska, jakim jest planowanie twórczości artystycznej.

Oczywiście, jeżeli upraszczając zagadnienie postawimy sprawę planowania na płaszczyźnie bezpośredniej produkcji dzieł artystycznych, to nie zrozumiemy ani istoty planu kultury, ani istoty zjawisk artystycznych.

Mówiąc o sześcioletnim planie kultury, mówimy o planowaniu przesłanek składających się na złożone i trudne zjawisko kultury i twórczości artystycznej.

Zdajemy sobie bowiem sprawę, że akt twórczy uwarunkowany w ostatnim niejako stadium przez układ psychiczny oraz ideologiczny samego twórcy, w poszczególnych kolejnych etapach uwarunkowany jest otoczeniem, środowiskiem, a więc podstawami ustrojowymi i ekonomicznymi swojej epoki. Psychologia twórcy, jego twórcza świadomość jest dziełem tych samych przeciwieństw i sprzeczności klasowych, których wypadkową jest sam artysta. Rzecz prosta przełamują się one w jego świadomości w sposób złożony, często dojrzewają nawet bez jego świadomego udziału, zanim oczywiście zmiany ilościowe nie przetworzą się w nowy jakościowo układ ideologiczny. Tym nie mniej jednak każdy twórca jest w tym lub innym stopniu, w negatywnym lub pozytywnym tego słowa znaczeniu, częścią składową epoki.

I dlatego, o ile sam akt twórczy jest może trudny do uchwycenia przez czynniki planujące rozwój kultury, to elementy składające się na ten akt twórczy są nie tylko uchwytne, lecz również dostępne dla świadomego ich kształtowania.

Nie mówię nawet o szerokich możliwościach zamówienia społecznego, które bez wulgaryzowania samego faktu zamówienia stanowią olbrzymią skalę tematyczną dla twórców wszystkich dziedzin sztuki, więcej nawet — stanowią dla nich samych niejako społeczną korektę ich twórczości. Przykładem niech służy Wystawa Wrocławska Ziem Odzyskanych, która swoją tematyką przełamała u wielu artystów ich nałóg formalistycznego patrzenia na swój własny akt twórczy, a dla wielu stała się odskocznią do konfrontacji wymogów życia i własnego twórczego działania, a tym samym stała się początkiem nowych poszukiwań.

Nie mówię o szerokim rozmachu budownictwa, zwłaszcza budownictwa Warszawy, które w poważnym stopniu planuje rzeźbę i malarstwo przestrzenne oraz wszelkiego rodzaju malarstwo ścienne, pomijając nawet prace artystycznej konserwacji budowli, rzeźb i obrazów zabytkowych.

W danym wypadku chodzi mi o bezpośrednie elementy planowania kultury dające się ująć w cyfry i dane liczbowe.

A więc sieć teatrów, sal koncertowych, muzeów, świetlic i domów kultury.

A więc sieć domów kultury na wsi, przyjmując najprostsze założenie, że wszędzie tam, gdzie istnieje dom parafialny, powinien powstać dom kultury.

A więc — sieć szkolnictwa artystycznego niższego, średniego i wyższego, przystosowanego do bezpośrednich potrzeb państwa i planu gospodarczego (ceramika, artystyczna tkanina, grafika, artystyczny plakat, architektura wnętrz, szkolenie instruktorów i pracowników kultury dla organizacji społecznych itp.).

A więc — sieć kin stałych i objazdowych oraz ognisk radiofonizacyjnych, z równoległą rozbudową odnośnych gałęzi przemysłu.