Medycyna i biologia

Operacja klatki piersiowej

W klatce piersiowej mieszczą się płuca, serce oraz główne naczynia krwionośne. Te ważne narządy nierzadko ulegają ciężkim chorobom. Do niedawna jeszcze leczenie chorób narządów klatki piersiowej było możliwe jedynie przez stosowanie różnych leków. Potężne i radykalne metody chirurgiczne nie były stosowane na szerszą skalę, a sporadyczne zabiegi chirurgów miały raczej charakter pionierskich, heroicznych wyczynów. Dopiero w ostatnim dziesięcioleciu nóż chirurga pewnie wkroczył do wnętrza klatki piersiowej i wiele nieuleczalnych dawniej cierpień płuc i serca można dziś całkowicie usunąć.

Co jest przyczyną, że teren ten tak długo był niedostępny i dziś jeszcze pozostał takim dla mniejszych ośrodków lekarskich? Żeby to zrozumieć, żeby zdać sobie sprawę z trudności przeprowadzenia bezpiecznie i pewnie chorego przez szlak zaiste naszpikowany przeciwnościami, musimy poznać sposób działania płuc w stanie zwykłym i podczas operacji.

Płuca znajdują się w szczelinie zamkniętej, elastycznej puszce klatki piersiowej; boki jej i szczyt stanowią żebra i mięśnie międzyżebrowe, dno zaś wypukły mięsień przepony oddzielający klatkę piersiową od jamy brzusznej. Przez rurkę oskrzelowo-tchawiczą wiotkie worki płucne łączą się z powietrzem atmosfery.

Każde z dwóch płuc ma swoją szczelną komorę (opłucną) i jest oddzielone cd drugiego przegrodą, którą tworzy serce i wielkie naczynia krwionośne (tzw. śródpiersie). Podczas wdechu elastyczna puszka klatki piersiowej rozszerza się przez skurcz mięśni międzyżebrowych i przepony tworząc w komorach opłucnych ciśnienie mniejsze od atmosferycznego, przez co powietrze jest do płuc niejako wessane rurką oskrzelowo – tchawiczą. W czasie wydechu elastyczna puszka zmniejsza gwałtownie swą objętość i wypycha powietrze z płuc przez tchawicę na zewnątrz. W ten sposób prawidłowo w czasie wdechu ożywczy tlen z atmosfery dostaje się do organizmu, a w czasie wydechu dwutlenek węgla, produkt przemiany materii wydała się z organizmu. W czasie operacji szczelna puszka klatki piersiowej musi zostać szybko rozpruta, aby uzyskać dostęp do narządów w niej leżących. Podczas wdechu przez szeroką ranę operacyjną, jak woda do tonącej łodzi podwodnej, wpada do klatki piersiowej gwałtowna fala powietrza niwecząc ciśnienie ujemne w otwartej komorze opłucnej.

Fala ta uciska płuco, które zamiast rozszerzać się w czasie wdechu — zapada, a więc nie wsysa już ożywczego tlenu i nie wyrzuca z organizmu dwutlenku. Człowiek zaczyna oddychać tylko jednym płucem, oo-zostałym w nieuszkodzonej połowie klatki piersiowej. Ale cóż kiedy rurka tchawicy doprowadzająca powietrze do płuca jest wąska, a rana w klatce piersiowej bardzo duża; no-wietrze wpadające gwałtownie do płuca przez tę ranę uciska nie tylko odnośne płuco, lecz także wiotkie śródpiersie stanowiące również ścianę działającej połowy klatki piersiowej z czynnym płucem. Zmniejsza to naturalnie pojemność jedynego użytecznego jeszcze płuca. Aby zapewnić sobie dostateczny dopływ tlenu, chory zaczyna oddychać coraz częściej i gwałtowniej. Lecz ten nadmierny wysiłek oddechowy nie może trwać zbyt długo. Zmęczone mięśnie oddechowe wyczerpują się, odmawiają posłuszeństwa. Chory dusi się. Trzeba czym prędzej zamknąć ranę operacyjną (załatać dziurę w tonącej łodzi), albo tragedja jest nieunikniona. Tak było do niedawna i chociaż operacje narządów klatki piersiowej bvły czasem wykonywane—to dokonać ich mogli tylko wyjątkowo zręczni i szybko operujący chirurdzy. Ryzyko życia chorego było rozpaczliwie duże.