Kultura i sztuka

Sekrety pracowni konserwatorskiej

Muzeum — to nie tylko szereg galerii i sal dobrze utrzymanych, na ścianach których widnieją obrazy wielkich mistrzów pędzla, gabloty z kosztowną porcelaną, szkłem, srebrem, to nie tylko zbiór pięknych rzeźb, mebli, dywanów, tkanin i wielu innych cennych przedmiotów — lecz także pracownie. Pracownie konserwatorskie można by nazwać „gotowalnią“ muzeum; w tych niedostępnych dla „niewtajemniczonych“ pomieszczeniach, robi się „toaletę“ obiektów, które będą wystawione na widok publiczny.

Spróbujmy przeniknąć do pracowni konserwatorskiej, która jeszcze bardziej będzie wydawać się tajemnicza, jeśli uświadomimy sobie, że przedmiotem jej trosk są zabytki archeologiczne sprzed paru tysięcy lat. Konserwuje się tu drewniane sarkofagi egipskie oraz marmurowe sarkofagi rzymskie, popiersia dumnych cezarów rzymskich i kruche piękne naczynia alabastrowe, szklane, brązowe i gliniane, metalowe przedmioty codziennego użytku, lusterka elegantek egipskich, skrobaczki atletów greckich, klucze gospodyń rzymskich itd. Jest to pracownia Działu Sztuki Starożytnej Muzeum Narodowego w Warszawie, działu, który jeszcze nie mógł otworzyć swoich podwoi dla zwiedzających, na skutek nawału prac konserwatorskich, trwających nieprzerwanie od końca wojny. Trzy lata prac konserwatorskich są najlepszym obrazem ogromu zniszczeń, jakiego w tym dziale dokonała wojna. Większość zabytków została wywieziona do Niemiec i wróciła w bardzo złym stanie; nieliczne, pozostawione przez okupanta na miejscu, w barbarzyński sposób były niszczone przez SS-manów. Zobaczmy jak przedstawia się praca nad konserwacją ceramiki starożytnej. Nierzadko, zamiast pięknych i cennych naczyń greckich, zabezpieczonych przed wojną w specjalnie na ten cel zrobionych skrzyniach, odnajdywaliśmy zwał śmieci, w których błyszczały większe i mniejsze kawałki pobitej ceramiki. Wyrzucić! O, nie! Z tych śmieci archeolog wybierze ułamki zabytkowe i troskliwie będzie układać obok siebie skorupy pochodzące z jednego naczynia. Tę pracę można by porównać z łamigłówką. Teraz na pomoc archeologowi przyjdą laboranci, którzy dobrane kawałki skleją. Sprawa się nieco skomplikuje, gdy okaże się brak niektórych fragmentów. Należy je uzupełnić materiałem zastępczym, aby naczyniu przywrócić jego dawny kształt. Części stykające się sklejane są przy pomocy specjalnych spoiw, dobieranych w ten sposób aby jednak nie wiązały zbyt silnie, a to z następujących powodów; 1) by w razie znalezienia brakującego odłamka, można było bez uszkodzenia zabytku naczynie rozkleić i wstawić odszukany fragment we właściwym miejscu; 2) — zbyt silnie wiążące spoiwo może spowodować rysę wzdłuż sklejenia, która wskutek pogłębiania, niekiedy przyczynia się do powtórnego rozpadnięcia się naczynia. Brakujące części uzupełnia się gipsem, który posiada właściwości łatwego modelowania i szybkiego obsychania, co upraszcza posługiwanie się tym materiałem. Gips jako hygroskopijny, doskonale nadaje się do podmalowywania. Tak więc z rozbitych, leżących w chaosie kawałków, rekonstruuje się wazę grecką.